Mój wujek miał taki wynalazek, z rocznika 1995. Auto fajnie wyposażone jak na tamte czasy, ale niestety w typową przypadłością Polonezów - korozją; kariera tego samochodu zakończyła się gdy diagnosta odmówił podbicia przeglądu z powodu mocnego "przegnicia" podłużnic. No i obecność szerokich listew przyspieszała korozję (i tak słabych) dolnych części płatów drzwi