Witam.
Jestem geodetą i pracuję na terenach Lasów Państwowych. Praca ta wiąże się z jazdą po terenach leśnych, bagiennych i tym podobnych o drogach niskiej jakości jeżeli można nazwać to drogami.
Rozwalenie misy olejowej w samochodzie osobowym w takim terenie to tylko kwestia czasu (to właśnie się stało z moją astrą którą do tej pory używałem do pracy).
Wracając do tematu poszukuje jakiegoś auta do jazdy w takim terenie do 5 tysięcy złoty. Na samochód terenowy pewnie to nie wystarczy.. Auto może być stare, silnik w zasadzie bez różnicy, chodzi o to aby miało duży prześwit. Koledzy po fachu często jeżdżą golfami II, leśnicy zazwyczaj starymi suzuki vitara. Auto będzie przeznaczone do pracy, nie będę żałował jak się porysuje czy w coś przywalę.
Jeżeli przyjdzie wam coś na myśl to proszę o jakieś rady.

Niva byłaby całkiem OK i łatwa do napraw
http://moto.allegro.pl/lada-niva-1-7-lp ... 40815.html

Przychodzi mi do głowy Suzuki Ignis 4x4, tylko trzeba by pewnie dorzucić tak do 7 kzł. Będzie w miarę młody i niedrogi w eksploatacji.

W tej cenie także Kia Sportage I, Opel Frontera, Suzuki Vitara, Cherokee I.

Ja jeżdżąc po lasach (co czasem robię drogami) zdecydowanie szedłbym w konkretne 4x4 a nie coś wyżej zawieszonego. Inaczej i tak będziesz się zastanawiał czy przejedziesz przez to błoto i nad tym korzeniem czy nie.

A zresztą co się będzie rozdrabniał:
http://allegro.pl/show_item.php?item=2718552477

Zanim wysiądziesz masz już szacun na całej dzielni czy jak tam w lasach mówicie

A może Frontera? jest na ramie, ma reduktor i można ją kupić za grosze.
Sporo terenu nią zwiedziłem i jeśli tylko ma przyzwoite opony to potrafi naprawdę sporo.

A może Suzuki Vitara?
http://moto.allegro.pl/suzuki-vitara-i2709142466.html

Bo Jimny za drogi.

Wg. leśników najbardziej nadaje się do lasu właśnie Suzuki Vitara ze względu iż jej rozstaw kół idealnie pasuje do kolein w lesie.
Pamiętam jak parę lat temu Lasy Państwowe zmieniały auta i właśnie kombinowali żeby przenieść się na coś innego, a i tak finalnie okazało się że zostali przy Vitarach.

do lasu to sobie darujcie te samonośne puszki typu niva, do lasu potrzebna jest: rama, reduktor, blokada/y mostu ... i porządne simexy
frontera jak najbardziej (mimo ze akurat blokady nie ma tylko sam reduktor)

I nie gnije aż tak jak Samurai/Vitara, choć i tak gnije

A niezniszczalny UAZ do lasu wg mnie też zły by nie był
http://allegro.pl/uaz-i2726658529.html

Dzięki za propozycje. Chociaż akurat zmieniła mi się koncepcja. Fundusz na auto wzrósł do 10 tysięcy. Samochód muszę kupić do końca lutego około. Jakieś propozycje za taka kwotę?

Myślę, że podobne, tylko będzie nowszy i nie będzie potrzeby włożenia w niego drugiego 5 tys

No i znowu się zmieniło :p gorzej jak z babą. Mianowicie budżet wzrósł do jakiś 18 000 zł (żeby w 20k zamknąć się z opłatami i takimi tam).
Samochód jak wyżej pisałem do lasu ale i raz w miesiącu mój ojciec (już lekko starszy) też pojeździ trochę po mieście. Do gustu przypadło mi najbardziej suzuki grand vitara, chociaż przeglądając allegro widziałem że da się kupić hondę crv, a nawet nissana x-traila. Sumując nie ma to być jakaś terenówka na maxa która poradzi sobie w każdym terenie, ale też nie takie auto które ma tylko 4wd.

No i znowu się zmieniło :p gorzej jak z babą. Mianowicie budżet wzrósł do jakiś 18 000 zł (żeby w 20k zamknąć się z opłatami i takimi tam).
Samochód jak wyżej pisałem do lasu ale i raz w miesiącu mój ojciec (już lekko starszy) też pojeździ trochę po mieście. Do gustu przypadło mi najbardziej suzuki grand vitara, chociaż przeglądając allegro widziałem że da się kupić hondę crv, a nawet nissana x-traila. Sumując nie ma to być jakaś terenówka na maxa która poradzi sobie w każdym terenie, ale też nie takie auto które ma tylko 4wd.

No ja bym na twoim miejscu nie narzekał, gorzej jak by ci się budżet zmniejszał
Z tego co wymieniłeś ja bym szedł w grand vitarę - i dobra w terenie i nie wstyd tym jechać na miasto. x-trail ewentualnie też, cr-v - może to niezbyt dobre auto do lasu (a może się myle). A może jeep cherokee albo grand cherokee?