Witam kolegów.Jako że nie bywałem na forum ostatnio zbyt często,kajam sie i proszę o przebaczenie.
A teraz do rzeczy.jako że mój W210 skończył żywot pod man-em(na szczęście nie było mnie wewnątrz),swoją drogą przy ponad 1200000-tysiecznym przebiegu,jestem zmuszony do zakupu kolejnego pojazdu.Auto oczywiście diesel,kombí lub van,minimum 2005rok.
Mam paru faworytów:standard:passat B6 2.0 tdi 170 km dsg,nie wiem jak z tymi tdi ponoć poźniej wyeliminowali jego wady,ale może ktoś ma,i może coś więcej napisać.Kolejny to vw sharan lub alhambra,1.9tdi 130,lub bardziej 150km,w gre jeszcze weszłaby avensis 2.2d-4d,albo accord,chodz czekam za innymi pomysłami.auto będzie przejeżdżać rocznie jakieś 90-110 tyś km,więc lepiej jakby wytrzymało ze 3-4 lata chociaż,bo jak nie to w124 i h.j.Aha,i lawete też ma pociągnać czasem.pozdrawiam i czekam za propozycjami

A nie korci Cię nowy SuperB? W kombii to idealny połykacz kilometrów, bardzo komfortowy, pakowny, sprawdzone części, koszta eksploatacji znośne i świeże auto.

Za tyle to chyba jej nie dostanie

No to moĹĽe BMW E36
A tak na powaĹĽnie to moĹĽe Audi A6 albo VW Tuareg

Jak ma ciągać lawety to ten Sharan nie jest taki zły imo - taki stereotypowy laweciarz, obowiązkowo czarny z CB

Tylko, że te Sharany z bezawaryjnością raczej nisko stoją. Wersje po lifcie niby lepsze.

Może coś takiego? KLIK Na kunia pociągowego chyba nie byłby najgorszy?

Touareg... Koszta serwisowania pozdrawiają. A6 również poroniony pomysł.

szkoda,ze te nowe superB nie były dostępne w kombi w pierwszej odsłonie modelu,bo pewnie bym na tym poprzestał.Sharan chyba póki co wygrywa,touareg odpada,wiem co to za auto,i nie chce go.A6 fajna,ale też troche w sobie ma elektroniki i niepotrzebnych gadżetów,i na woła raczej się nie nadaje.Tak myśle,może volvo v70?

Jak na auto robocze to po co się pakować w segment premium? Na długie trasy jednak van jest dużo bardziej wygodny, pakowny, można awaryjnie się w nim wygodnie kimnąć etc. Do tego 1.9 TDi pod machą zapewnia groszowe spalanie no i koszta serwisu też nie do pogardzenia, więc po cóż na siłę sobie utrudniać życie. Auto robocze ma przede wszystkim zarabiać na siebie i być tanie w eksploatacji, więc po cóż fajerwerki, skoro może być i tanio i wygodnie.

Tak jak wyżej, jak masz tym ciągnąć lawete i jechać w dalsze trasy - czyli ogólnie koń pociagowy to wg mnie Sharan albo jakieś galaxy. Spore, przestronne i chyba udane. W temacie jest "zarabiający", więc Touareg chyba z urzędu od razu odpada..

Myślę, że moja odpowiedź będzie nieco OT, ale ja bym wziął takiego Dodge'a Ram lub Chevroleta Silverado - oczywiście z dieslem

Ale po co taki wielki koń? Nawet z dieslem spali jak smok, jedzie sie tym jak zwykłym trackiem. Wg mnie słaba propozycja

w trasie sie to nie nadaje, no chyba że ktoś lubi mieć chorobe morską