Kolega szuka małego taniego jeździdła dla żony (chociaż i ja pewnie za jakiś czas będę przerabiał ten temat) - ba być w miarę tanie w zakupie i eksploatacji i raczej bezawaryjne.
Na razie w grÄ™ wchodzÄ…:
Micra - sporo egzemplarzy pordzewiałych, warto szukać auta po lifcie? Pończak mówi, że jak dziewczyna nie będzie driftować i nie rozwali belki to będzie ok
Starlet - ja mu to polecam, poza nikłą podażą chyba nie ma wad.
Lanos z Gazem - niby za duĹĽe ale na upartego pewnie by podeszlo.
Seicento?

JakieĹ› inne propozycje? JakieĹ› konkretne wady/zalety wymienionych?

co do micry to wchodzą w grę tylko te po lifcie. ale swoje kosztują. micra po modernizacji wyleczyła się z wszystkich problemów wieku dziecięcego.

Corsa z 8V + LPG.

Swifta polecam Jak blachy zdrowe to idealne auto jako pierwsze w karierze i do miasta. Ja mam 1.0, ale lepiej szukać 1.3.

Rox, nie wiedziałem.
To znaczy z czego? Z ciekawości pytam. Co poprawili?
IMO Micra to naprawdę fajny samochód, widziałem sporo wozów ale ten wygląda słodko

Cuore mi siÄ™ nawet podoba
http://otomoto.pl/daihatsu-cuore-bdb-po ... 36164.html

blacha, elektryka, zawieszenie (konkretnie przód (wybijały się wahacze) oraz układ kierowniczy (drążki), i silniki tylko już nie pamiętam co z nimi było nie tak. po lifcie, nie rozbita (w ch*j takich. myślałeś że będzie łatwo? ) swoje kosztuje, co w sumie daje ten plus że łatwo taką namierzyć. dwa lata temu ceny takich egzemplarzy oscylowała w granicach 8k XD lifting był w 1996 roku. pamiętaj też że się mści za nieregularny serwis.

Wysoko, jakbym znów zastanawiał się nad zakupem micry to kupiłbym K11 po fl. Nie. Kupiłbym Forda Sierrę lub E36.

Ja bym polecał Seicento... małe to, wszędzie się wciśnie, a jak coś urwie czy zepsuje to tanie w naprawie.

Nie brałbym do miasta takich "egzotyków", raczej coś popularnego u nas, żeby o części trudno nie było