Po raz kolejny przymierzam się do pozbycia Punto, którym jeździ moja żona i kupna czegoś trochę młodszego i mniej rdzewiejącego. Po przejrzeniu allegro wstępnie padło na Opla Agilę, względnie Corsa C lub Clio II FL. Auto wyłącznie do jazdy po mieście, tak że silnik 1.0 mógłby być, bagażnik 240l też wydaje się znośny. Zaletą Agili jest "z urzędu" 5d poza tym większość ma jakieś wyposażenie. Niestety poza widywaniem jej na parkingu nie miałem więcej do czynienia. Aha kwota około 11 tyś. Z góry dzięki za pomoc.

Akurat jeżdzę agilą 1.0 więc mogę napisać parę słów. Jeśli pominie się kwestie estetyczne jest to naprawde niezły samochód. Świetna pozycja za kierownicą - dużo widac we wszystkie strony (duże lusterka wsteczne), miejsca jest relatywnie dużo - zdarzało się jechać w 5 osób na czterodniowy wypad i nikt głośno nie narzekał , zużycie paliwa głównie w mieście mniej więcej 6l/100 (ale tak naprawde nigdy dokładnie nie mierzyłem), osiągi oczywiście żadne, chociaż w ruchu miejskim wystarcza - nie tamuję ruchu na światłach . Bagażnik faktycznie jest fajny, bo ma bardzo regularne kształty. Ze względu na pudełkowaty kształt bardzo łatwo się parkuje, nawet koperta nie sprawia najmniejszych problemów. Co do wyposażenia to nie wiem jak to jest, ale moja jest goła (chociaż nie, mam elektryczną regulację lusterek ).

Jeśli chodzi o minusy to głośna praca silnika, średnio wchodzi wsteczny (ale to może osobnicza przypadlość), wspomniany brak osiągów i znajomi się śmieją bo wiadomo jak to wygląda .

Co do awaryjności to ostatnim problemem był dziurawy zbiornik paliwa - podobno przypadłość wszystkich agili, a zaminenników nie ma (cena orginału 1500 ), poza tym raczej sprawy eksploatacyjne, a w kazdym razie nic sobie w tym momencie nie przypominam.

Jak coś mi jeszcze wpadnie do głowy to napiszę.

Wydaje mi się, że Fiata Pandę, można w tych pieniądzach kupić. Jest mniejsza więc do miasta się lepiej nada. Podpytaj r_lukas on ma taki wozidełko

Z tego co kojarze to stara Agila była 4 osobowa, w przeciwieństwie do Ingisa.

Przed liftem w 2003 była 4 osobowa, potem już 5 (a moja jest poliftowa)

m.in. dlatego ja bym nie kombinował i wziął Corsę, za 11k pln masz już spory wybór. Części blacharskich czy innych pierdół jest od pyty na allegro więc nawet jak coś się wywali to kupisz tanio (np.u nas ostatnio używane lusterko ze szkłem asferycznym za 70zł, nowe zamienniki były jeszcze tańsze). Omijałbym podstawowy silnik bo 1.2 pali prawie tyle samo a już się rusza. Mama ma 1.0 i poza rzeczami eksploatacyjnymi i jednym zimowym fuckupem immobilisera na razie nic się nie działo chociaż to auto z końcówki produkcji i dopiero dobija do 100 kkm. Jeździ się tym przyzwoicie.

No to w tej kasie można trafić i jedną i drugą więc warto zwrócić uwagę na ten "szczegół".

Wczoraj oglądałem jedną Agilę, powiem że jestem zaskoczony przestronnością jak na takie małe autko. Niestety moja żona stwierdziła, że siedząc za kierownicą nie widzi przodu. Wygląda na to, że bardziej nastawia się na Corsę. Chociaż do pojęcia decyzji pozostał jakiś miesiąc, więc koncepcja może się jeszcze zmienić

W ĹĽadnym aucie przedniej rejestracji nie zobaczy

LeĹĽe

Jeździłem kilka razy tym paździerzem, bo stał w firmie służbowy. Po Warszawie całkiem fajnie, krawężniki nie straszne, wysoka pozycja dobra widoczność, bardzo duże lusterka, łatwo zaparkować - dobre miejskie auto przyjazne kobiecie (tego nie będziesz miał w corsie)
W trasę miałem nieprzyjemność raz pojechać. Silnik wyje powyżej 100 km/h a samochodzik zaczyna skakać jak piłka kauczukowa. To się nie nadaje do jeżdżenia poza miastem.

Nie podobała mi się wentylacja - mini-kratki, a biegi różniły się głównie głośnością a nie siłą nawiewu.
Kiepsko teĹĽ oceniam wyciszenie wewnÄ…trz.

Krótko mówiąc jeżeli 99% jazdy to duże miasto to warto pomyśleć, jak nie to odpuść.

A co powiecie o Fieście Mk6? Na razie Corsa jest głównym pretendentem, ale szukam jeszcze alternatywy.

O Fieście najlepsze opinie zbiera ten mały motorek 1.25. Diesle jajec nie urywają

Od tygodnia nie mam już Punciaka <jupi>. Poszukiwania trudne, pojawił się nowy kandydat - Kia Picanto. Wiem, że prawie nie ma bagażnika, ale podobno silnik oszczędny (1.0) i mało awaryjny. Jakiś doświadczenia, opinie? Mam nadzieję w ten weekend już zakończyć poszukiwania, cały czas kręcę się też wokół Pandy.

Moja ciotka ma picanto z 2005roku,od nowości,z klimką.Z tego co pamiętam,nie miała z tym problemu,fakt,że nie jeźdzí za dużo,ale jest zadowolona,i bodajże nie miała jakiś niezaplanowanych wydatków związanych z eksploatacją kijanki.Ogólnie przyjemny pojazd.

No to kupiłem czerwone Kia Picanto 1.1, 67 tyś km, ABS, 2x airbag, centralny zamek, skórzana(!) kierownica i drążek zmiany biegów. 12 500. Żona zachwycona

ktĂłry rocznik ?

życze udanej eksploatacji,myśle,że taka będzie,w końcu to niezbyt skomplikowany samochód.

2004... doliczyłem się dziś 4 poduszek