Gran Turismo Polonia 2010 - POZnan*
To już 6 edycja znanego na świecie wydarzenia pt. Gran Turismo Polonia wchodzącego w skład Gran Turismo Events. Jak co roku, już od 2006 staram się towarzyszyć tej imprezie i zrobić kilka ciekawych zdjęć, a przed wszystkim zobaczyć i usłyszeć najdroższe i najszybsze samochody na świecie. W tym roku moja przygoda z GTP trwała 2 dni. W sobotę 24 lipca wybrałem się do trójmiasta gdzie GTP się zaczęło. Pogoda nie dopisała, praktycznie cały czas ulewny deszcz więc jeśli chodzi o zdjęcia to nie wyszły zbyt dobrze i nie było ich zbyt wiele (z trójmiasta umieściłem zaledwie kilka zdjęć). Za to spotkałem świetną ekipę z EC, która bardzo mi pomogła, szczególnie w transporcie do Gdyni i na dworzec, jeszcze raz dzięki chłopaki !
W Gdyni gdzie odbyło się mini moto-show nie zrobiłem żadnego zdjęcia bo tłum gapiów był tak duży, że nie dało się przedostać. W drugi dzień tj. niedziele wybrałem się do Poznania gdzie uczestnicy mieli przybyć z Sopotu. Uzbrojony w nieco lepszy aparat dotarłem do Poznania o 10:40 gdzie przy dworcu PKP czekał na mnie
Choopster z kolegą. Jako, że godzina była młoda poszliśmy poszukać czegoś ciekawego na mieście i sromotnie się zawiedliśmy
Oprócz mijających nas GT3RS, Vipera i F430 nie zobaczyliśmy nic ciekawego więc poszliśmy pod Hotel Andersia gdzie auta z GTP parkowały. Do około godziny 14 nie działo się zbyt wiele, dojechało zaledwie kilka aut w tym SLS z redaktorami z Auto Moto i Sport. Postanowiliśmy pojechać na parking na obrzeżach Poznania gdzie miały zbierać się auta jadące na Moto Show na Poznańskiej Malcie. To był strzał w dziesiątkę !
Większość aut było właśnie tam. Niektóre właśnie dojeżdżały z Sopotu. Porobiliśmy trochę zdjęć i poznaliśmy jednego z organizatorów -Petera Ternström, szalenie miły człowiek ! Obdarował nas mała pamiątką i dziękował za przybycie. Porozmawialiśmy z nim trochę co miało dla nas jakiś czas później świetny rezultat - otrzymaliśmy wejściówki "VIP" na Moto-Show. Drogą z tamtego parkingu na ulice Baraniaka była strasznie zakorkowana, więc "porzuciliśmy" auto na najbliższej stacji i poszliśmy piechota spory kawałek mijając po drodze auta które miały jechać na moto show stojące w korku (sic!). Gdy już dotarliśmy na moto-show i przebiliśmy się przez tłumy ludzi, weszliśmy dzięki akredytacją do parku maszyn .... a później już były tylko zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia plus przejażdżka w moim przypadku Panamerą Turbo, nowym Cayenne Turbo i 997 Carera 4S po liftingu. 200 km/h najbardziej odczułem w Cayenne, wiadomo kolos, Panamera dzięki ceramicznym hamulcom z 200 km/h wyhamowała niesamowicie dobrze, w końcu mogłem poczuć co to ceramika
A przejazd Carrerą był dla mnie swoistym pożegnaniem z Moto Show
Chwilę później poszliśmy po auto, pojechaliśmy pod hotel gdzie zrobiłem jeszcze kilka zdjęć i poszedłem na dworzec PKP skąd udałem się do Bydgoszczy
Już teraz mogę powiedzieć, że postaram się być na następnej edycji, naprawdę warto !