Przystanek Poznań.
Generalnie na zdjęciach nie ma wszystkich aut, sytuacji i osób. To co jest, postarałem się wyselekcjonować i ułożyć w miarę ludzkiej kolejności
No to siÄ™ zaczyna siÄ™
Moment czasu jakiś później, po ulicy auta pierwsze krążyć zaczęły...
...pojawił się też zdecydowanie największy uczestnik RR
wprowadziwszy mały armagedon wśród Poznaniaków i innych obywateli poruszających się tą drogą, znalazł swoje miejsce wśród innych pojazdów mechanicznych.
Po czasie pewnym, auta zjeżdżać się zaczęły. Po długiej oraz burzliwej naradzie, miejsce wybrać trzeba było. Co widać na poniższych zdjęciach cyfrowych, moja persona ustawiła się nieopodal miejsca docelowego.
Triumfator:
Reszta:
Pora wykorzystać akredytację przyznaną przez przemiłą Panią, która jak wyznać Nam zapragnęła, zajmować czym innym się miała. Ruszamy na podbój parkingu. Niektóre mrożące krew w żyłach historie opowiadane przez uczestników, którzy w pocie czoła pokonali tego dnia wyczerpującą trasę Śląsk-Wielkopolska demotywowały
pozwólcie, że nie będę ich przytaczał publicznie
czekałaby mnie chłosta
w zamian, oferuję Wam kilka zdjęć, zrobionych w przerwach między dyskutowaniem nad imprezą oraz trasą
Teraz nastąpiła przerwa na reklamy
powróciwszy ok 30min. później, oczom moim ukazał się widok piękny, acz niepokojący - podczas nieobecności mojej aut sporo dojechało, jednak zrobiło się ciemno
no cóż - pora wykorzystać statyw. Szkoda tylko, że nawet pomimo tego, moje cudo średnio ogarnia po zmroku
Nie zrażając się tym faktem, przez godzin około 4, z małymi przerwami, fotografowałem.
W tym miejscu pokażę kilka "słit combofoci", jak to nazywa część społeczności.
Gdy już a kalendarzach pojawił się dzień następny, a wskazówki na zegarach przesuwały się na wschód od godziny 12, razem z towarzyszem
Kubą poszliśmy do Hotelu NH Poznań. Oj, impreza była gruba. Siedząc tak i gawędząc, kilka zdjęć zrobić się udało.
Na sam koniec, na osłodę, zdjęcia te, które tygrysy lubią najbardziej
No to na tyle. Do zobaczenia za rok