Switch to full style
Transport drogowy: ciężarówki, nadwozia, przyczepy, naczepy i ich przebudowy
Wyślij odpowiedź

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Śro, 14.10.2009, 18:38

Ale pisze też że "zajebiście" nie jest przekleństwem, a gdy starasz sie np. o prace to mówisz że jest zajebista firma, zajebista fucha? no właśnie..

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Śro, 14.10.2009, 21:39

Rozumiem Cię doskonale, bo sam staram się nie używać słowa 'tir', tylko szanować te wielkie RWD ON, w szczególności V8 ale w języku codziennym nie da się tego wyrazu uniknąć.

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Pon, 19.10.2009, 16:18

Kenji, uwierz że sie da ;) Sam tego używam tego tylko wtedy gdy komuś tłumacze co to znaczy, bądz jest mowa o karnecie ;)

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Pią, 23.10.2009, 17:05

a nie jest przypadkiem tak że tir zostało włączone do słownika? jako określenie na ciężarówka?

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Sob, 24.10.2009, 0:55

kenji napisał(a):Od paru juĹĽ lat SJP dopuszcza stosowanie sĹ‚owa tir jako oznaczenie samochodu ciężarowego.

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Sob, 31.10.2009, 0:15

Kenji, z pełnym szacunkiem nie uwarzasz, by na forum motoryzacyjnym nazywać takie rzeczy poprawnie ;> Co innego forum na jakiś portalach co nic nie wiedzą ;))

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Śro, 09.12.2009, 2:04

Jak dla mnie z kierowcami ciężarówek jest tak jak z kierowcami osobówek , tyle że w naszym dziwnym kraju więcej półgłówków trafia się w osobówkach , nie ma co niektórzy kierowcy przejadą milion kilometrów bez wypadku , a niektórzy potrafią rozbić się na kursie prawa jazdy . Nieprawdą jest że każdy kierowca z danego kraju jeździ tak samo :)

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Nie, 20.12.2009, 12:09

kenji - pwned, profit.

TIRY NA TORY
Tiry to wielkie niebezpieczne psujace nawierzchnie beznadziejne kloce.
Nie rozumiem dlaczego nie wymyslono lepszej alternatywy dla nich. To dzieki tym wielkim przeladowanym tirom sÄ… takie drogi jakie sÄ…. W dodatku osobĂłwka nie ma szans z takim kolosem. Jest nisko.
Ostatnio edytowany przez POŃCZAK, Nie, 20.12.2009, 12:12, edytowano w sumie 1 raz

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Nie, 20.12.2009, 12:12

POŃCZAK napisał(a):kenji - pwned, profit.

TIRY NA TORY
to tylko wielkie niebezpieczne bezsensowne psujace nawierzchnie beznadziejne kloce.
nie rozumiem dlaczego nie wymyslono lepszej alternatywy dla nich. to dzieki tym wielkim przeladowanym tirom sÄ… takie drogi jakie sÄ….

Jakoś na zachodzie nie mają z tym aż takich problemów. To Polska, nie ciężarówki, jest w dupie świata

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Nie, 20.12.2009, 12:14

Bardzo możliwe, ale łatwiej pozbyć się tirów z dróg niż idiotów z rządu.

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Nie, 20.12.2009, 12:20

POŃCZAK napisał(a):Bardzo moĹĽliwe, ale Ĺ‚atwiej pozbyć siÄ™ tirĂłw z drĂłg niĹĽ idiotĂłw z rzÄ…du.
\

Nie pozbędziesz się - transport kołowy to podstawa, można go ograniczyć w mniejszym czy w większym stopniu, ale nie da się zakazać zaopatrywać sklepy czy hurtownie. Nie da. Co do tirów na torach to istnieje coś takiego w Austrii przy przejeździe przez Alpy - i tam to rozumiem, Austria jest krajem "przelotowym" (na Włochy czy Francję) i tam rzeczywiście bardziej opłacalny jest przejazd pociągiem przez góry i zaoszczędzenie ton paliwa - pomijam już względy ekologiczne, bo dla mnie to wielka farsa, a austriacki rząd to niesamowicie kręci..

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Nie, 20.12.2009, 13:15

Problem jest taki, że w Polsce są może 3 krążące na drogach wagi. Większość ciężarówek jeździ z "nadwagą" (rekordzista 63 tony przy dopuszczalnej ładowności 30) więc nie ma co się dziwić, że jest jak jest.

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Sob, 09.01.2010, 14:48

Ice napisał(a):Problem jest taki, ĹĽe w Polsce sÄ… moĹĽe 3 krÄ…ĹĽÄ…ce na drogach wagi. WiÄ™kszość ciężarĂłwek jeĹşdzi z "nadwagÄ…" (rekordzista 63 tony przy dopuszczalnej Ĺ‚adownoĹ›ci 30) wiÄ™c nie ma co siÄ™ dziwić, ĹĽe jest jak jest.



Z kąd masz takie informacje? Zobacz ile jest parkingów dla ITD(inspekcja Transportu Drogowego) z poprzecznym wcięciem, jest to miejsce na wagę i jest ich wiele wiele więcej niż tylko 3 :O Wyglądają wiadomości jak z interii, oni znawcy lubieją wszystko przekręcać. Jako że Polska to kraj tranzytowy Wschód-Zachód i na opak to i dlatego też Ci co jeżdzą daleko nie są przeładowane. Dopuszczalna ładowność 30 ton? :O tego też nie moge zrozumieć, dopuszczalna ładowność jest taka iż nie może być cięższy zestaw niż 40 ton (naciski na oś). I mało ciężarówek jeździ z "nadwagą", za duże koszta.. :)

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Sob, 09.01.2010, 14:51

Informacje mam od wykładowcy, z którym mam zajęcia. Zajmuje się kontrolą i nadzorem, a w ITD pracuje jako ktoś tam z sekcji urzędniczej, także dane jak najbardziej wiarygodne.

Mówisz o miejscu. A ja mówię o tym, że mobilne wagi, które krążą są 3 a więc z CB bardzo łatwe je omijać.

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Śro, 13.01.2010, 12:44

Jeżdzę TIR-em i uważam, że jest problem z osobówkami bo myśla że są najszybsze i często szpanują nie wiadomo przed kim (kierowcą TIRA?) jak zajeżdżają drogę to nie wiedzą co się dzieję. Powinni zaostrzyć kryteria egzaminu na kat. B

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Śro, 13.01.2010, 15:47

Nie ma sensu od nowa ciągnąć tego tematu rzeki. To, że ktoś jest zawodowym kierowcą i dużo jeździ nie ma nic do rzeczy (weźmy takich taksówkarzy, którzy staż jazdy po mieście mają ogromny a zazwyczaj jeżdżą jak pipy). Fakt jest taki, zarówno wśród osobówek jak i kierowców ciężarówek idiotów nie brak. Kierowcy TIR'ów często zbytnio wykorzystują swoją przewagę z racji gabarytu, a kierowcy osobówek zbyt często nie mają pojęcia żadnego o tym, że TIR to zupełnie auto niż osobówka i wymaga zupełnie innej jazdy.

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Śro, 13.01.2010, 16:42

Nie płacz, tylko popraw ten "link" z poprzedniego Twojego posta, bo się forum rozjechało jak kobieta z penisem

To kup sobie większy monitor. Mod.

Re: Kierowcy TIRĂłw.

Sob, 23.01.2010, 22:53

Obie strony sÄ… winne po rĂłwno !
Kierowcy osobĂłwek, bo:
- wymuszają pierwszeństwo ciężarówkom, nie zdając sobie sprawy, że wyhamować (co najmniej) 12-tonowego klocka nie jest tak łatwo (zwłaszcza, gdy na pace mamy 10 palet prosto z Kompani Piwowarskiej), a towar trzeba dowieźć bezpiecznie;
- wyprzedzają ciężarówkę jadącą 80kmh, po czym gwałtownie hamują do 50kmh, a co gorsza jadą tak cały czas;
- zajeżdżają drogę (można potraktować jako jeden myślnik z poprzednim)
- i chyba największa wada ... większość ludzi nie związanych z "zawodem" uważa kierowców za półgłówków, którzy nie potrafili skończyć zawodówki, dlatego jeżdżą ciężarówkami.

Kierowcy ciężarówek, bo:
- nie przestrzegają godzin pracy, co niejednokrotnie przyczyniło się do zaśnięcia za kierownicą. Dobrze jak skutkiem jest tylko zjazd do rowu;
- "zjada" ich rutyna. Jeśli jeżdżą już 10 lat, to nie muszą uważać, bo do tej pory nic im się nie stało. (taki tok myślenia);
- zapierda**** na złamanie karku, bo goni ich czas pracy, czy czas dostawy etc.;
- a ostatnio coraz więcej osób jeździ, które nie mają o tym bladego pojęcia i zwyczajnie się do tego nie nadają.

Opowiem tylko taką historię, że jadąc sobie solówką, pewnego dnia, na ograniczeniu do 50 ( rzecz jasna teren zabudowany ) posuwałem 70 ... niby nic.
Przecież wszyscy tak jeżdżą, osobówki, duże zestawy ... co będę tarasował drogę i słuchał bluzgów przez CB.
Na pace jakieś kilka palet, same duże beczki z piwem, niby nic, ale jak się przewróci to nie będzie fajnie.
Są sobie dwa pasy ruchu, jak to w Polsce, jeden w jedną stronę, drugi w drugą, zbliża się skrzyżowanie z drogą podporządkowaną ( tak na dobrą sprawę to były jakieś zjazdy do serwisów czy sklepów)
I tak pomykam sobie dalej ... wyjechała mi z lewej strony (podporządkowanej) baba, wjechała na mój pas i się na nim zatrzymała ( dodam, że mi wymusiła ), bo poczuła nagłą potrzebę okazania kultury innemu użytkownikowi drogi, który jechał na przeciwległym pasie ruchu i miał zamiar skręcić w lewo ( czyli moje prawo, zjeżdżając przecinał mój pas ).
Tak więc zatrzymała się, puściła kulturalnie tego skręcającego ( na domiar złego z lawetą ) nie patrząc w lusterko wsteczne. Ja po heblach, szybkie rozeznanie sytuacji. Z prawej strony mam 1,5 metrowy na szerokość pas awaryjny, szybka ucieczka cały czas dusząc heble. Gość z lawetą zauważył to wszystko i przyspieszył, więc skręcające auto zdążyło zjechać mi z drogi jakieś 20 cm przed nosem. Zatrzymałem się o ponad całą długość mojej 12-tonówki przed samochodem tej baby ( tyle że na pasie awaryjnym ). Jeszcze 2 minuty po akcji siedziałem w aucie, dochodząc do siebie.
Gdyby nie było tego pasa, z samochodu kobiety zrobiłbym harmonijkę. A to tylko jedna z wielu niebezpiecznych sytuacji.
Nie napiszę, że byłem bez winy, bo o 20 kmh przekroczyłem prędkość.

Kiedyś byłem świadkiem jak typ w osobówce zajechał ciągnikowi drogę i gwałtownie zahamował. Kierowca wyszedł, zapukał w szybkę osobowego Mercedesa, typ otworzył, a ten ... jak mu nie pociągnie prostego :mryellow:

Tyle w temacie.
Wyślij odpowiedź