w mafi możnabyło takim pojeździć

Po niepowodzeniach pierwszego modelu L 29, kiedy w wyniku słabego obciążenia osi przedniej gwiazdy hollywoodzkie musiały wjeżdżać na górkę Beverly Hills na biegu wstecznym, w 1935 r. pojawił się nowy model 810.

Nowy Cord był następcą modelu L29. Na podwoziu z 3,175 m rozstawem osi znajdowało się nadwozie z żeberkową chłodnicą, z powodu której nazywano ten model popularnie — lodówką na kółkach. Nowe podwozie miało z przodu oś dzieloną wleczonymi wahaczami, pod nią zaś znajdowała się skrzynia biegów. Widlasty 8-cylindrowy silnik Lycominga V8 o pojemności 4,73 litra, rozwijał moc 91,9 kW (125 KM) przy 3500 obr/min. i posiadał rozrząd dolnozaworowy; 4-stopniowa skrzynia biegów miała elektromagnetyczne sterowanie z preselekcją. Osobliwością nadwozia o masie prawie 2 tony stanowiły chowane reflektory. Hamulce i układ kierowniczy były udoskonalone, co poprawiało komfort jazdy. W standardowym wykonaniu model miał nadwozie otwartego pojazdu podróżnego.

W 1936 r. silnik uzupełniono sprężarką Cumminga. W tym wykonaniu rozwijał on moc 125 kW (170 KM) przy 3250 obr/min. Ten nowy typ został nazwany cord 812.

W oczach współczesnych ów ekstrawagancki z wyglądu samochód był nie tylko lepszy, ale i tańszy od swego nieudanego poprzednika L 29. Szczęście jednak mu zbytnio nie sprzyjało. Na etapie przygotowań do produkcji pojawiły się dodatkowe trudności, terminy dostaw spóźniły się o ponad pół roku i umowy zawarte na zakup samochodów zostały unieważnione. Ogółem wyprodukowano 2320 sztuk tych „lodówek", kiedy E. L. Cord niespodziewanie zlikwidował całą firmę.

W 1938 r. zakończyła się również produkcja Auburna i Duesenberga.