Hah, dzięki, wiedziałem ze komuś sie spodoba
. Jak by ktoś nie zauważył są tutaj trzy wersje Countacha :
- Zółty to model LP400
- Czarny oraz niebieski egzemplarz to wersja LP500
- Czerwony to LP500 QV
Piękne maszyny
Są tacy co go kochają, są też tacy ludzie ktorym to auto jest obojętne. Spotkałem sie juz z róznymi opiniami, jedni mówili ze jest jedyny w swoim rodzaju, ze jest piękny, głośny, niepraktyczny lecz wlasnie za to trzeba go kochac
, inni zaś mówili ze jest brzydki, ze wygląda jak by byl zrobiony z jednej bryły plastiku, ze jest śmeiszny, nie proporcjonalny. To juz jest kwestia gustu. Ja raczej naleze do ludzi grupy I . Auto jest cudowne, pięknie wygląda z otwartymi drzwiami. Podoba mi sie rownież to ze jest głosne
, paliwożerne i drogie. Zapewne nigdy sobie nie będe mogł pozwolic na takiego '' bydlaka '' - szkoda. Szkoda ze auto to nie traci juz na wartosci, uzywany egzemplarz kosztuje srednio w niemczech 80 - 90 tys euro. Wiecie co
pewnie czytając to stwierdzicie ze spaliłem sie dobrym ziołem
lecz nie, zapewniam was
. A więc powiem wam ze Countach wdg mnie jest ładniejszy od każdego Lambo z wyjątkiem Miury
. To auto straszy, jest takie agresywne, pamiętam kiedy pierwszy raz zobaczyłem to auto w Hamburgu, czekałem az ktoś nim odjedzie. Wiecie jak to kur****o głośno brzmi
. Prawdziwa orkiestra