Re: Technika jazdy - fakty i mity [ pytania/odpowiedzi ]
Zgodnie z obietnicą poniżej odpowiedzi na Wasze pytania.
Czy zbyt wczesne zmienianie biegu na wyższy albo zbyt późna redukcja zwiększa spalanie (i ogólnie jazda na zbyt niskich obrotach) ?>>>ODP: To jest nieco zbyt ogólne pytanie, ale dla każdego silnika można określić poziom obrotów, poniżej którego przy dużym obciążeniu spalanie wzrasta.
Jak dobrze współpracować z ABSem? Wciskać na siłę pedał hamulca do oporu czy może jakoś z wyczuciem?>>>ODP: ZAWSZE do oporu, nie zwalniając go nawet na ułamek sekundy, nie zmniejszając również siły nacisku na hamulec.
Czy ABS naprawdę skraca drogę hamowania?>>>ODP: ABS nie skraca drogi hamowania, poza szczególnym wyjątkiem: niedoświadczony kierowca nieumiejętnie hamujący na lodzie będzie potrzebował więcej miejsca na zatrzymanie się.
Dlaczego tak wszędzie zalecane hamowanie silnikiem jest korzystne z punktu widzenia techniki jazdy ?>>>ODP: Istnieją dwa uzasadnienia hamowania silnikiem: redukcja spalania (kiedy temu nie towarzyszy hamowanie hamulcem) oraz dociążenie przedniej osi (w celu zwiększenia przyczepności przednich kół) przed zakrętem.
(mój przypis: Więcej na temat dociążania przednich kół można przeczytać w tekście publikowanym w ostatnim numerze KATALOGu dla kierowców pod tytułem "Doskonalenie techniki jazdy. Jak pracować gazem, aby nie wylecieć z zakrętu" - Tutaj do pobrania w pdf) Dlaczego nie zaleca się jazdy "na luzie" (na biegu jałowym)?>>>ODP: po pierwsze, w takim przypadku silnik pracując na wolnych obrotach dostaje niewielką dawkę paliwa, co ma nieznaczny (ale zauważalny) wpływ na poziom spalania. Drugim, ważniejszym wręcz czynnikiem jest brak napędu i wiążące się z tym konsekwencje, takie jak: brak możliwości balansowania masą i dociążania przednich kół, brak możliwości pracy gazem w sytuacji awaryjnej. Tych czynników technicznych jest więcej, zalecam więc przyjęcie zakazu jazdy „na luzie” jako dogmatuJ
Czy redukowanie biegów z tzw. międzygazem (w skrzyni z biegami synchronizowanymi) jest korzystne z punktu widzenia bezpieczeństwa i techniki jazdy?>>>ODP: międzygaz jest wręcz konieczny w samochodzie tylnonapędowym, ale tylko w warunkach sportowych. W trakcie „cywilnej” jazdy nie przeszkadza, można tą technikę ćwiczyć, jednak do jazdy bezpiecznej nie ma ona większego znaczenia, zwłaszcza w nowoczesnych samochodach z ABS lub ESP.
Czy różnica w wielkości kół ( np na przedniej osi koła R15 165/60 a na tylnej R15 165/70 ) może wpłynąć na działanie systemu ABS ?>>>ODP: Jeżeli producent nie zalecił takiej różnicy to może ona wywołać:
- błąd systemu ABS (zapali się kontrolka) w trakcie normalnej jazdy
- błąd w trakcie awaryjnego hamowania, mogący skutkować wydłużeniem drogi hamowania
- awarię systemu ABS
W którym przypadku łatwiej o zagotowanie płynu hamulcowego, w wersji z ABS czy bez ABS.>>>ODP: system ABS nie ma wpływu na temperaturę płynu hamulcowego. Zagotowanie płynu wynika z nadmiernego używania hamulca. Oczywiście jeśli założymy, że w samochodzie bez systemu ABS będziemy hamować wyłącznie na „blokach” (za każdym razem doprowadzając do zblokowania kół) to płynu nie zagotujemy. Takie hamowanie jest jednak niczym nie uzasadnione i jest jednym z fundamentalnych błędów w technice jazdy.
Czy przy awaryjnym hamowaniu jest różnica pomiędzy hamowaniu z wciśniętym pedałem sprzęgła i hamulca, a samego hamulca ( układ z ABS )>>>ODP: W samochodach z systemem ABS zdecydowanie zaleca się używanie sprzęgła i wciskanie hamulca do oporu, ale tylko w sytuacji AWARYJNEJ. Różnica jest zasadnicza: zapięty napęd podczas takiego hamowania powoduje, że zapięty napęd może wpłynąć na ABS negatywnie, co spowoduje nieznaczne wydłużenie drogi hamowania. Drugą, znacznie ważniejszą konsekwencją jest fakt, że tuż przed zatrzymaniem samochodu kierowca może nie zdążyć wcisnąć sprzęgła, doprowadzając do zgaszenia silnika. Po takim hamowaniu nie zawsze silnik odpali, a gdyby za naszym samochodem jechała ciężarówka, to trzeba pamiętać, że nie zahamuje w tym samym miejscu, co my. Trzeba ZAWSZE mieć możliwość natychmiastowego odjechania i ucieczki od kolejnego zagrożenia. Z tego powodu należy ćwicząc hamowanie awaryjne wyrabiać sobie wyłącznie poprawne nawyki. Pamiętajcie, że sytuacja awaryjna u kierowcy nie będącego aktywnym zawodnikiem sportów samochodowych pojawia się raz, dwa może trzy razy w życiu. Wtedy liczą się wyłącznie wyuczone reakcje, które kiedyś weszły w nawyk.
Zapraszamy również na bloga Jakuba Nabagło
http://nabaglo.motoblogi.pl/