Hej. Jestem już po moich bataliach i postanowiłem opisać to co mnie spotkało.
Faktycznie jest firma albo też kilka firm, które coś takiego praktykują. Ja po kolizji z zadzwoniłem do firmy której ulotkę dostałem.
http://---.pl/pl/auto-zastepcze.htmlNiestety umowa tak jak wszędzie jest pisana w sztucznym urzędowym języku z którego kowalski rozeznać się nie może nawet jak by chciał. Jednak jest tak jak w idiocie pisze. Masz kraksę to CI dadzą auto zastępcze a kosztami obciążą ubezpieczyciela sprawcy. Niby wszystko pięknie i super. Nie ja zawiniłem a auto mi dali od razu. Nasuwa się jednak mała refleksja. Jeśli tego typu działania staną się powszechne i będzie to standard to ja to widzę tylko czarno. Koszty OC na bank wzrosną.
Powiem, że dostałem astrę z 2012 roku. Auto wyczyszczone, zatankowane do pełna. W takim też stanie musiałem je oddać z pełnym bakiem. To mnie akurat nie dziwiło bo jest to standardowy wymóg wypożyczalni aut. Jak bym oddał zasyfione auto to by mi doliczyli za sprzątanie.
W każdym bądź razie firma działa ekspresowo. Gdy zadzwoniłem i umówiłem się na spotkanie to formalności trwały tylko kilka chwil. Ważne jest jednak to, że sprawca wypadku musi przyjąć mandat bo inaczej nikt nam auta w ten sposób nie wypożyczy,
Dopytywałem też co się stanie gdy ubezpieczyciel sprawcy mimo wszystko odmówi im zapłaty faktury za wynajem auta. Czy czasem mnie nie obwiążą kosztem wynajmu auta. Otrzymałem zapewnienia, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Od całej sprawy minął już ponad miesiąc i na razie jest cisza. Gdyby jednak dotarła do mnie jakaś niespodziewana faktura to na pewno dam wam znać.