Na życzenie

Napiszcie, czy wolicie "koncerniaki" czy piwa z mniejszych Browarów.

Pełen szacun - to świetny browar, zwłaszcza Koźlak w ich wykonaniu jest genialny.


Oczywiście pamiętamy o zasadzie:

A dlaczego tylko piwny ? Można dopisać wino, łychę czy co tam kto jeszcze lubi

Ja na punkcie piwnym jestem lekko zboczony, nie piję dużo ale dobrze i różnorodnie. Letnią porą najlepiej mi wchodzą Bittery i IPA, generalnie lubię mocno nachmielone piwa, czasem złapię jakąś czeską dziesiątke/jedenastkę. Gdy jest chlodniej najchętniej sięgam po porter, najlepiej przeterminowany przynajmniej o rok (polecam) ewentualnie jakieś piwa klasztorne. W sumie poza jasnym pszenicznym, do którego od dłuższego czasu nie mam serca i cierpliwości to nie zamykam się na żaden rodzaj piwa.

Nie rozgraniczam piw na koncernowe i niekoncernowe a na smaczne i niesmaczne - tak jak Żywiec potrafi zrobić świetny porter tak i np. Grybów (mały browar) wypuszcza tragiczne piwa jasne.
Z polskich piw najczęściej pijam Ciechana i Lwówka (trochę z sentymentu, studiowałem kiedyś w Ciechanowie, w tamtych czasach Ciechan był dużo lepszy), czasem Pintę, Ambera czy Fortunę albo Lubuskie. Od jakiegoś czasu warzę piwo z kumplem w jego domu więc problem zakupów się rozwiązuje

Bo "Wątek alkoholowy" brzmi nieciekawie na forum samochodowym

Ale możecie pisać i o innych używkach

Koźlaka piłem 2 dni temu, również genialny, ale Porter podszedł mi jeszcze bardziej. Ostatnio eksperymentowałem też z piwami miodowymi, Trybunał jest bardzo przyzwoity, dużo lepszy od Corneliusa Honig Weizen. Dzisiaj może skoczę na drugi koniec Poznania po coś od Pinty, z Atakiem Chmielu na czele. Pił ktoś? Podobno najlepsze piwo w historii polskiego browarnictwa, sam jestem ciekaw bo nie mam doświadczenia z India Pale Ale.

Atak Chmielu może nie najlepszy w historii ale po prostu świetne piwo - ludzie wychwalają bo wcześniej takich piw u nas nie było. Pijam regularnie, czasami się trochę zmienia ale w sumie to trzyma poziom. Dla porównania możesz poszukać Rowing Jacka z AleBrowaru, bardziej owocowy ale z delikatniejszą goryczką, również świetny.
Co do piw miodowych - dla mnie za mało w tym piwa w piwie, miód wiekszość z nich widziała kiedyś przez szybę, wiekszość browarów się uparła i robi

Ktoś u nas trenuje Single Malty?

Ok, poszukam Rowing Jacka, muszę jeszcze porównać Żywca Porter z Amberem, bo też sobie ludzie chwalą jako jedyne słuszne piwo z tego koncernu. Ostatnio spotkałem Mazowieckie, też podobno daje radę... Jakoś tak teraz mnie naszło na te małe browary, dość mam Carlsbergów i Warek, poczytałem, posprawdzałem, zaczynam testować ale nie można wszystkiego od razu choćby się chciało. Mam tylko nadzieję że gdzieś w okolicy kupię Paulanera i Weihenstephanera, bo jeszcze nie spotkałem ich w częściej odwiedzanych przeze mnie sklepach/marketach.

Ja od ok. 6-7 lat nie pijam w ogóle koncerniaków, a staram się wspierać lokalne browary: Corneliusa (Sulimar), Browary Łódzkie (jeśli macie okazję - spróbujcie Junaków z sieci Carrefour), Browar Staropolski, i Koreb. W Wielkopolsce to jest dopiero urodzaj browarów...

Chrzanić Junaki, jeśli macie okazję spróbujcie przeterminowany Porter Łódzki w puszce - IMO najlepszy rodzimy porter, mam jeszcze parę sztuk z czasów, gdy był w butelce. Poza tym Sarmackie w plastiku z Biedry też daje radę
Ja mam prawie same średnio przyjemne doświadczenia z tymi browarami, szczególnie z Korebem - drogi a często do wylania. Inna sprawa, że rzadko daję piwom drugą szansę, jest za dużo innych by ktoryś raz męczyć się z kiepskim
A gdzie jest urodzaj browarów to już mało ważne - ja bym stawiał raczej na urodzaj dobrych sklepów z piwem a tu np. Łódź (Zofmar w szczególności, także Piwoteka) czy Kraków (Maria) są daleko przed stolicą
Paulanera możesz kupić nawet w Lidlu, pamiętaj jednak że to dość przeciętne piwo w porownaniu choćby właśnie z Weihenstephanerem.

zwłaszcza Junak Ciemne = Cork jest dobre

też tak uważam, jak tylko się pojawia, zawsze kupuję, ale rzadko się pojawia - jak bywasz w Łodzi, to polecam Sklep Firmowy BŁ na Północnej. Ostatnio kupowałem tam jeszcze ciepłe, świeżo zapakowane Łódzkie Mocne - genialne.

nie wiedziałem, że Zofmar ma taka renomę w całej Polsce - w swoim czasie często tam robiłem zakupy po drodze z pracy do domu

Ja do Zofmaru specjalnie z Warszawy jeździłem Nie dość, że świetny wybór to i ceny bardzo dobre (szczególnie na Czechy).

Ciemnego Junaka czasem kupię jak w Kierfurze nie mam co wrzucić do koszyka, Łódzkie mocne to własnie Sarmackie z Biedry tylko inaczej wygląda ale tak jak mówię - Porter rządzi.

Zakupiłem Weihenstephanera (8,69 zł w Piotrze i Pawle ) i Noteckie Jasne Pełne z Czarnkowa, bende go zjadł, podzielę się później przemyśleniami.

Wszystkie z Czarnkowa też są super.
Co do Ataku Chmielu z Pinty, to wypiłem, ale już za dużo tej goryczki było.

Polecam ciekawego bloga http://mojkufelek.blogspot.com

Piwo lubię i to bardzo, ale fetyszem nie jestem. Do szczęścia wystarcza mi masówka, a od jakiegoś czasu głównie preferuje zielone browary. Aktualnie od 2 miesięcy do szczęścia wystarczy mi Lech, który kiedyś kompletnie mi nie podchodził. Skończyła mi się już faza na Perłę Chmielową i reflektuje coś niżej procentowego.

A generalnie jestem lekkim ignorantem i wszystko, co nie jest jakimś wynalazkiem bądź czymś miodowym pije z chęcią.

Mazowieckie jest fatalne. Kupiłem raz i wylałem do Wisły. Co jakiś czas zastanawiam się czy nie dać mu drugiej szansy, ale jakoś nie mogę się przemóc.
Osobiście polecam piwa z browaru raciborskiego, z Zamkowym na czele. Na co dzień pijam Ciechany, Perły, Lwówki i Łomże. Smakuje mi też Leżajsk. Będąc na Helu popróbowałem piw z browaru Amber i chętnie bym je wypił ponownie. Niestety w mojej okolicy jest tylko Koźlak, a ja nie przepadam za ciemnymi. Jedyne jakie jestem w stanie wypić to Miodowe ciemne Chciałbym też kiedyś móc napić się Kasztelana z czasów, gdy nie należał jeszcze do Carlsberga...

Weihen jak na "zwykłe piwo - jedno w cenie czterech, tylko u nas" naprawdę zacne, klarowne w smaku a piana fenomenalna, jak ubite białko. Noteckie Jasne też jest wysoko, okazyjnie można wypić. Jedno co mnie martwi to fakt że mój niewyszkolony do precyzyjnej oceny piw język nie czuje jakiejś ogromnej różnicy w porównaniu np. z Carlsbergiem którego piję najwięcej. Dodatkowo z Carslbergów robię z kumplami całkiem fajne szklanki

nie wiem czy dzisiaj jeszcze są dostępne w takich małych buteleczkach (potocznie nazywaliśmy do na wakacjach "bączkami") - rzeczywiście jak sobie przypomnę to aromat ambera i zapach morza są nierozłączne

Piwo Piwo,od piwa to tylko bebzon rośnie i nic więcej. Czysta Przeźroczysta 40 % AMEN

Jest na czym kufel stawiać
Czystą łyknę przy najebce ale wieczorem przy kompie wolę raczej sączyć piwo niż Żołądkową Gorzką

Od piwa nie rosnie bandzior.