Witam maniaków czterech kółek
Waszą pasją są auta - rzecz oczywista. Bez samochodu ani rusz. Aby jeździć, trzeba mieć prawo jazdy... Jak wiadomo, Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego to "państwo w państwie". Mieliście przykre historie związane z samym egzaminem? Egzaminatorzy łamali Wasze prawa? Sugerowali branie łapówek itp?
Jeśli tak, opiszcie to jak inni!
Zapraszam do lektury: http://www.cala-prawda.pl/Prawo-jazdy,3 ... rawda.html

Możecie dodać własne zdarzenia bez rejestracji, na górze strony jest link "Dodaj prawdę". Nie wahajcie się, podzielcie się własnymi przygodami.
Pozdrawiam Obserwator

mam wszystkie uprawnienia od A , B , C . C+E , D wszystko zdalem bez zadnych problemów za pierwszym razem !! za to byłem i widzialem za co inni byli juz na placu oblewani! i w zadnym wypadku nie mogę powiedziec , ze egzaminator wydziwiał !
No ale jak ktoś np. twierdzi ze egzaminator to swinia bo doczepił sie tego ze jedie po łuku z otwartymi drzwiami w autobusie , albo , ze nie dał klaksonu , alboi ze nie zapoł pasów - to mamy taką a nie inną strone ! do tego dojdzie wyolbrzymienie i mamy to co mamy . Są oczywiscie sytuacje inne , napewno takie są ! al;e jest to margines a nie norma !